Opiekunka grudnia wybrana!

Zobacz nasza ofertę

Wywiad z Panią Iwoną

InterKadra: Dzień dobry, ja dzwonię z taką miłą wiadomością. Została Pani wybrana Opiekunką grudnia w naszej firmie.

Pani Iwona: Ojej naprawdę? Super!

InterKadra: Czy chciałaby Pani opowiedzieć nam jak została Pani Opiekunką osób starszych? Jak to wszystko się zaczęło? 

Pani Iwona: Czasami zdarza się tak, że człowiek wpadnie w turbulencje życiowe, wtedy jest potrzebna gotówka. Koleżanka namówiła mnie na taki wyjazd jako opiekunka. Na początku jeździłam prywatnie, a potem właśnie przez drugą koleżankę poznałam InterKadrę. W lipcu to będzie już 5 lat. Sama jestem tym zaskoczona. Odnalazłam się w tej pracy, wiadomo to jest praca, w której potrzeba dużo cierpliwości do podopiecznych, ale ogólnie jeżdżę już od 12 lat i daję sobie radę. Na początku miała to być praca tylko na kilka lat, ale cały czas ciągnie mnie z powrotem. Mam swoje stałe rodziny, do których wyjeżdżam, zawsze chcą żebym do nich wracała. 3 miesiące jestem w pracy, a miesiąc jestem w domu.

InterKadra: A na naszą agencję trafiła Pani przez polecenie, od koleżanki?

Pani Iwona: Tak, agencję poleciła mi koleżanka Ania, też z Pomorza, kiedyś jeździłyśmy prywatnie do opieki. Ona pierwsza przeszła do InterKadry. Ja umówiłam się w filii w Gdańsku i tak już zostało.

InterKadra: Proszę powiedzieć, czy jest coś, co najbardziej lubi Pani w pracy Opiekunki?

Pani Iwona: Człowiek potrzebuje drugiego człowieka, czyli tej opieki. Człowiek jest odpowiedzialny za podopiecznego, nie każdy rozumie co to znaczy prawdziwa opieka. Można jechać i wykonać swoja pracę, wrócić do domu, ale chodzi o to, że człowiek musi oddać siebie drugiej osobie żeby ta druga osoba poczuła bezpieczeństwo i zaufanie do swojej opiekunki. Wtedy jest lżej i podopiecznemu i opiekunce. Lubię kiedy podopieczni są zadowoleni, uśmiechnięci, zawsze jak wyjeżdżam to proszą żebym przyjechała z powrotem. 

InterKadra: Jak Pani minęły święta, została Pani w domu, czy wyjechała do pracy?

Pani Iwona: Spędzałam święta w domu, ale kiedyś też jeździłam na zlecenia do Niemiec.To było podczas pandemii, podopieczna była bardzo schorowana, rodzina poprosiła mnie wtedy żebym została, rozmawiałam z moją rodziną, wszyscy to zrozumieli i zostałam na święta. Jak jeździłam prywatnie to również spędzałam Boże Narodzenie z podopiecznymi. Zawsze było bardzo miło, dostawało się małe prezenty w postaci bombonierki. Było słuchanie muzyki poważnej, w innym domu słuchanie kolęd. Nie dzieliliśmy się opłatkiem, przeważnie siadaliśmy do stołu, gdzie było jedno danie obiadowe, potem kawa i ciastka. W pierwszy dzień świąt byłyśmy same z podopieczną, a w drugi dzień szliśmy z rodziną do restauracji. Było bardzo miło. Podopieczni są zadowoleni, na co dzień rodziny pracują i nie mogą spędzać tyle czasu z nimi, a w okresie świątecznym tego czasu jest więcej. 

InterKadra: Bardzo dziękuje za udzielenie wywiadu. Jeszcze raz gratuluję wygranej!

Pani Iwona: Dziękuję serdecznie. Życzę wszyetkiego dobtego! 
 

Udostępnij